Hau hau vol #8 wystawa psów nierasowych i rasowych

Cel jest jeden, pomoc zwierzakom.

W tej edycji zbieramy karmę i pieniądze na: Fundacja Skrzydlaty Pies 

Zachęcamy do zgłoszenia właścicieli z psami na wydarzenie dla psów nierasowych i rasowych (opłata startowa w postaci dowolnej ilości karmy lub datku dla schroniska), zgłoszenia możesz dokonać do dnia wydarzenia lub do wyczerpania puli wejściówek poprzez wypełnienie formularza zgłoszeniowego:

https://form.jotformeu.com/91472001181344

Tym razem mamy limit do 50 psów biorących udział w wystawie, dlatego śpieszcie się. Kto pierwszy ten lepszy. List rezerwowych nie będzie, prosimy o tym pamiętać.

Hau hau #vol8!, będzie częścią Targi Dizajnu KUP SE + strefa odNOWY. Dlatego jeśli ktoś chce zostać wystawcą z asortymentem dla pasów zapraszamy do zgłaszania się!

Fundacja Skrzydlaty Pies

Fundacja Skrzydlaty Pies istnieje od 2011 roku. W 2017 roku Fundacja uzyskała status Organizacji Pożytku Publicznego.
Pod nasze skrzydła trafiły już setki psów, koty, kilka fretek a nawet chomiki i królik. W 2018 roku zdecydowaliśmy się na wzięcie pod opiekę pierwszego konia. Jest to klacz, seniorka Polyanna, która została uratowana z transportu na rzeź. Trafiła do skupu tylko dlatego, że miała nieleczony i zaniedbany uraz przedniej kończyny. Wg nas zwierzę, które służyło człowiekowi przez długie lata zasługuje na coś więcej niż oddanie na rzeź, kiedy przestaje zarabiać, kiedy nie jest już potrzebne.
Od samego początku działalności bardzo cenimy sobie uczciwość, transparentność w działaniach i bezinteresowność. Wszyscy w Fundacji jesteśmy wolontariuszami. Poza stałymi kosztami administracyjnymi, wszystkie pieniądze, które trafiają na nasze konto rozdysponowane są wyłącznie na potrzeby zwierząt, które mamy pod opieką, którym pomagamy. Bo pomagamy też zwierzętom, które nie są bezpośrednio podopiecznymi Fundacji. Współpracujemy z wieloma organizacjami pro-zwierzęcymi, z domami tymczasowymi. Ile możemy, tyle się dzielimy z innymi.
Pod opiekę Fundacji trafia najwięcej psów. Najczęściej są to psy po przeżytych traumach, potrzebujące pomocy behawioralnej, rehabilitacji, socjalizacji, psy schorowane, psy stare, które nie mają żadnych szans na godne życie w warunkach schroniskowych, czy w swoich domach, w których warunki w jakich żyją urągają godności jakiejkolwiek istoty, czy po prostu na ulicy. Nieskromnie możemy powiedzieć, że większość metamorfoz naszych podopiecznych jest wręcz spektakularna. Jednak nic nie robi się samo. W opiekę, leczenie, rehabilitację naszych podopiecznych wkładamy mnóstwo pracy i czasu, co w połączeniu z najnowszą wiedzą, którą ciągle zdobywamy i poszerzamy, w połączeniu z pomocą specjalistów, którymi się otaczamy, sprawia, że nasi podopieczni stają się naprawdę szczęśliwi. Od lat trzymamy się motta: “bo mądry opiekun, to szczęśliwe zwierzę” i mamy na to już dziesiątki przykładów. Dlatego bardzo duży nacisk kładziemy na jak najlepsze dobranie opiekunów do danego zwierzęcia, przygotowujemy ludzi merytorycznie do opieki nad zwierzęciem. Czasami proces adopcyjny trwa dłużej, czasami krócej. Do każdego zwierzęcia podchodzimy indywidualnie i tylko wysoko zawieszona poprzeczka daje nam pewność, że zwierzę, w które włożyliśmy mnóstwo pracy, czasu i środków, że zwierzę, które nam w końcu zaufało, które wyzdrowiało, które otworzyło się na świat, nie wróci do punktu wyjścia. Zanim nasi podopieczni trafią do nowych domów mieszkają w domach tymczasowych, w dobrych i sprawdzonych hotelach dla zwierząt, zawsze są dokładnie przebadane, leczone, jeśli leczenia wymagają, kastrowane, chipowane, szczepione, odrobaczane. Jeśli jest potrzeba są rehabilitowane behawioralnie, trenowane, socjalizowane. i cóż, dochodzimy do najtrudniejszego tematu: PIENIĄDZE. Niestety, wszystko kosztuje a bez pieniędzy niewiele można zdziałać i już przestaliśmy się wstydzić mówić o pieniądzach. Fakt, że każdą złotówkę oglądamy z każdej strony, zanim wydamy, to jednak nigdy nie żałujemy naszym podopiecznym, Jeśli trzeba wydać 2 tysiące zł na zabieg, który przedłuży życie psa, to wydajemy. Jeśli trzeba gnać na drugi koniec Polski, bo jest tam wspaniała rodzina dla jednego z trudniejszych podopiecznych, to wsiadamy w samochód i jedziemy. Miesięczne utrzymanie wszystkich naszych podopiecznych, to dobrych kilka tysięcy złotych i tylko dzięki naszemu zaangażowaniu, zaangażowaniu naszych wspaniałych rodzin i przyjaciół oraz darczyńców ciągle możemy pomagać i ciągle wierzymy w ludzi, którzy już setki razy pokazali nam, że razem możemy dokonywać rzeczy niemożliwych. Niemożliwych, ale na pierwszy rzut oka. Z dobrymi ludźmi wokół siebie wszystko staje się możliwe.
Rok 2018 kończymy wspólnie z Szajką Szarego Wilka. 13 grudnia 2018 połączyliśmy siły i mamy nadzieję, że wspólnie będziemy mogli pomagać bardziej.